Jak to Karol jeździ rowerem

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(5)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy loraknagard.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:600.00 km (w terenie 24.00 km; 4.00%)
Czas w ruchu:28:05
Średnia prędkość:21.36 km/h
Maksymalna prędkość:47.00 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:75.00 km i 3h 30m
Więcej statystyk

Ekskursija

Niedziela, 30 maja 2010 | dodano:31.05.2010Kategoria Od 50 km do 100 km, Opony Kenda Kwest, W grupie, Z Erwinem
Km:68.50Km teren:4.00 Czas:03:17km/h:20.86
Pr. maks.:39.00Temperatura:20.0 Rower:Giant Yukon
Miałem jechać do Białki parczewskiej sam, ale zgadaliśmy się z Rafałem, Erwinem i Fryderykiem i pojechaliśmy razem na wycieczkę. Było bardzo pozytywnie.

Trasa: Dubica- Łyniew- Podedwórze- Hołowno- Wyhalew- Krzywowierzba- Horostyta- Kolonia Zahajki- Mosty- Łyniew- Dubica

Krótki wyskok

Czwartek, 27 maja 2010 | dodano:27.05.2010Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km:42.50Km teren:0.00 Czas:01:46km/h:24.06
Pr. maks.:44.00Temperatura:14.0 Rower:Giant Yukon
Nie miałem co robić, więc pojechałem na krótką trasę do Romanowa. Myślałem, że spotkam po drodze moich młodszych kolegów z gimnazjum, bo jeżdżą oni na cotygodniowe rajdy rowerowe we czwartki. Zobaczyłem ich dopiero przy samych Wisznicach jak wracałem i z 3 osobami pojechałem jeszcze do Łyniewa. W Romanowie przejechałem się po parku i wróciłem do domu. Przy okazji znalazłem Pomnik Przyrody przed samym Romanowem, o którym wcześniej nie wiedziałem. Pogoda była bardzo przyjemna, chociaż wiatr trochę wiał.

Trasa: Dubica- Wisznice- Sosnówka- Romanów- Sosnówka- Wisznice- Łyniew- Horodyszcze- Wisznice- Dubica

Wczesne kręcenie

Niedziela, 23 maja 2010 | dodano:23.05.2010Kategoria Powyżej 100 km, Samotne, Opony Kenda Kwest
Km:106.50Km teren:0.00 Czas:04:20km/h:24.58
Pr. maks.:31.00Temperatura:23.0 Rower:Giant Yukon
Pobudka 6:50. Szybkie śniadanko, przygotowanie i 7:10 siedzę na rowerze. Wyruszyłem w stronę Białej Podlaskiej. W Łomazach skręciłem do Piszczaca i po drodze obejrzałem mizar w Studziance. Dalej we wsi Zastawek kolejny mizar, ale meszki i inne owady nie pozwoliły mi na zwiedzanie. Do tego jeszcze porwałem słuchawki o szprychy. Po chwili był już Lebiedziew, cel mojej wycieczki. Wracając przez Kodeń i Sławatycze zatrzymywałem się kilka razy w różnych miejscach. Od Sławatycz już prawie nie jechałem. Strasznie opornie mi to szło. Jeszcze forma nie ta ;).

Trasa: Dubica- Łomazy- Studzianka- Piszczac- Zastawek- Lebiedziew- Kodeń- Sławatycze- Wisznice- Dubica

Niedzielna rekreacja

Niedziela, 16 maja 2010 | dodano:16.05.2010Kategoria Poniżej 50 km, W grupie, Opony Kenda Kwest, Z Erwinem
Km:38.00Km teren:0.00 Czas:01:49km/h:20.92
Pr. maks.:45.00Temperatura:14.0 Rower:Giant Yukon
Dzisiaj pojechałem do Erwina, żeby wypróbować nową Meridę Crossway jego siostry. Zrobiliśmy małe kółko po okolicy, bo padał deszcz, a ja postanowiłem odpocząć dzisiaj. Po ostatnich jazdach trochę bolą mnie nogi, więc lajcik.

Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew- Podedwórze- Bojary- Grabówka- Ratajewicze- Dołholiska- Marylin- Łyniew- Wisznice- Dubica

Wolny piątek

Piątek, 14 maja 2010 | dodano:14.05.2010Kategoria Od 50 km do 100 km, Samotne, Opony Kenda Kwest
Km:86.00Km teren:0.00 Czas:03:25km/h:25.17
Pr. maks.:36.00Temperatura:13.0 Rower:Giant Yukon
Chciałem wyjechać wcześnie. Około 7 było ciepło, ale zanim wstałem, zjadłem śniadanie to zrobiło się zimno. Jakoś nie miałem chęci na samotną jazdę. Po 9 znowu wyszło słońce, więc ruszyłem. Spodziewałem się, że będzie padać, ale na początku się jechało dobrze. Dojechałem do Włodawy i postanowiłem wracać tą samą drogą, bo nie najlepszy dzień miałem. Jakieś 20 km przed domem zaczęło padać i to tak porządnie, że musiałem się zatrzymać na poboczu, żeby mnie jakiś samochód nie przejechał, bo niewiele było widać. Padał już prawie cały czas, ale drobniejszy. Ogólnie wycieczka fajna tylko szkoda, ze samotna

Trasa: Dubica- Wisznice- Marylin- Dołholiska- Ratajewicze- Grabówka- Mosty- Kaplonosy- Żuków- Korolówka- Włodawa- Korolówka- Żuków- Kaplonosy- Mosty- Grabówka- Ratajewicze- Dołholiska- Marylin- Wisznice- Dubica

Polekcyjna jazda

Środa, 12 maja 2010 | dodano:12.05.2010Kategoria Od 50 km do 100 km, Samotne, Opony Kenda Kwest
Km:50.50Km teren:0.00 Czas:01:43km/h:29.42
Pr. maks.:39.70Temperatura: Rower:Giant Yukon
Miałem dzisiaj mało lekcji, więc około 13 ruszyłem na rower. Postanowiłem nie jechać dużego dystansu, bo nie bardzo miałem czas.
Trasa: Dubica- Wisznice- Jabłoń- Rudno- Wygoda- Wisznice- Dubica
Celowałem w 50km i się udało :D. Trochę zmokłem, ale lubię deszcz, a jeszcze jak jest ciepło to już naprawdę jest super.

3 dzień wyjazdu majowego 2010

Niedziela, 2 maja 2010 | dodano:03.05.2010Kategoria Weekend majowy 2010, Powyżej 100 km, W grupie, Opony Kendy terenowe, Sakwy
Km:105.00Km teren:5.00 Czas:05:45km/h:18.26
Pr. maks.:36.90Temperatura: Rower:Giant Yukon
No i zmiana planów. Mieliśmy jechać do Kazika, ale wracamy do domu. Trochę pogoda, trochę bagaż, trochę słabe przygotowanie powoduje, że zawracamy. W drodze do Firleja mijamy się z kolarzem, który informuje nas którędy do celu. Dziękujemy. W Firleju postanowiliśmy już jechać główną drogą. Nie było to może najbezpieczniejsze, ale pewnie najszybsze i najprostsze rozwiązanie. W Radzyniu rozstaliśmy się z ciocią Ulą i ona pojechała do Międzyrzeca, a my do Dubicy. Od Radzynia padało, więc znowu cali mokrzy dojechaliśmy do domu. Ogólnie było fajnie :D

2 dzień wyjazdu majowego 2010

Sobota, 1 maja 2010 | dodano:03.05.2010Kategoria Weekend majowy 2010, Powyżej 100 km, W grupie, Opony Kendy terenowe, Sakwy
Km:103.00Km teren:15.00 Czas:06:00km/h:17.17
Pr. maks.:47.00Temperatura: Rower:Giant Yukon
No i ruszyliśmy. Przed nami planowane 85 km. W Suchocinie zaczyna padać deszcz i pada cały dzień z przerwami. Wieje wiatr i jest chłodno. Zatrzymujemy się na przystanku autobusowym, żeby coś zjeść. Trochę błądzimy, ciocia przewraca się na leśnej drodze, bo wpadła w koleinę gdy się odwracała. Nareszcie dojeżdżamy do Sobieszyna. Chcieliśmy wejść do kościoła, ale był zamknięty i księdza też nie było, więc pojechaliśmy dalej i w Baranowie znaleźliśmy nocleg u miłego człowieka nad stawem. Pozwolił nam rozbić namiot, a nawet rozpalić ognisko i dał nam swoje drewno. Na dodatek zaproponował jeszcze wodę na herbatę. Bardzo dziękujemy. Jedziemy we trójkę: mama Ela, ciocia Ula i ja :D
Weekend majowy 2010 © loraknagard

Zdjęcia nie najlepszej jakości, ale nie mieliśmy aparatu i pstrykane telefonem
Dzień trzeci

kategorie bloga

Moje maszynki

Giant Yukon 8331 km
Grand Adventure

szukaj

archiwum