Jak to Karol jeździ rowerem

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(5)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy loraknagard.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Opony Kenda Kwest

Dystans całkowity:1848.87 km (w terenie 38.25 km; 2.07%)
Czas w ruchu:76:40
Średnia prędkość:24.12 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Liczba aktywności:42
Średnio na aktywność:44.02 km i 1h 49m
Więcej statystyk

Spalanie kiełbasy grillowej

Poniedziałek, 2 maja 2011 | dodano:02.05.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km:22.85Km teren:0.00 Czas:00:50km/h:27.42
Pr. maks.:38.97Temperatura:10.0 Rower:Giant Yukon
Wybrałem się na przejażdżkę mimo, że było dosyć chłodno. Pojechałem kółko do Rossosza. W Bordziłówce minąłem szosowca. Machnąłem mu ręką, ale chyba mnie nie widział, bo nie zareagował. Może był zmęczony słabą nawierzchnią tamtejszej drogi. Wątpię, że drugi raz się tamtędy wybierze szosówką.
Zauważyłem, że pruje mi się opona. Dojechałem do domu, ale już w Dubicy się dziwnie jechało. Postawiłem do stojaka i zeszło mi powietrze. Niestety jedna opona do wyrzucenia.

Trasa: Dubica- Wisznice- Curyn- Rowiny- Bordziłówka- Rossosz- Dubica

Haneczka

Wtorek, 26 kwietnia 2011 | dodano:26.04.2011Kategoria Od 50 km do 100 km, Opony Kenda Kwest, Samotne
Km:61.58Km teren:3.25 Czas:02:27km/h:25.13
Pr. maks.:37.94Temperatura:21.0 Rower:Giant Yukon
Ruszyłem sobie dzisiaj na wycieczkę. Najpierw kierunek Mosty, żeby sprawdzić co z tym psem. Już dzisiaj pracowali tam ludzie, więc wszystko ok. W Marylinie postanowiłem trochę obniżyć siodło. Chyba pomogło, bo kolana nie bolały i jakoś się lepiej jechało. W Grabówce zjechałem z drogi, żeby wjechać Grabowska Górę. Ogromne ilości śmieci. Podjechałem, zjechałem. Na slickach trochę dziwnie, bo słaba kontrola :D. Wróciłem na główną drogę. Na skrzyżowaniu w Mostach skręciłem w lewo. Wiatr się trochę zmienił i już nie wiał prosto w twarz, ale z boku, więc trochę zygzakami jechałem dalej. Kilka kilometrów przed Hanną wjechałem na bardzo fajną drogę. Gładka i przyjemna. W Hannie skręciłem do Sosnówki. Teraz wiatr w plecy więc szybka jazda. W lesie koło Romanowa zobaczyłem żmiję na ulicy. Była przejechana przez samochód, ale jeszcze się ruszała. Kończyło mi się picie i miałem zatrzymać się w Sosnówce do sklepu, ale dobrze się jechało i postanowiłem wytrzymać do domu.

Trasa: Dubica- Wisznice- Marylin- Dołholiska- Ratajewicze- Grabówka- Nowe Mosty- Mosty- Holeszów- Nowy Holeszów- Hanna- Dańce- Romanów- Sosnówka- Rozwadówka- Wisznice- Dubica

Lany poniedziałek, flaczek

Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 | dodano:25.04.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km:5.49Km teren:0.00 Czas:00:13km/h:25.34
Pr. maks.:34.35Temperatura:22.0 Rower:Giant Yukon
Cieplutko, przyjemnie, więc pojechałem spalić wczorajsze biesiadowanie. Niestety nic z tego nie wyszło, bo już na rondzie poczułem, że nie mam z tyłu powietrza. Wymieniłem dętkę, ale zanim założyłem wydawało mi się, że znowu ucieka powietrze. Wtedy szybko do domu i już tak zostało. Jutro jeszcze mam wolne, więc jak naprawię to wybiorę się na wycieczkę.
Na życzenia świąteczne już trochę za późno, więc życzę wszystkim przyjemnego majowego weekendu :D

Trasa: Dubica- Wisznice- Dubica

Wielki Piątek

Piątek, 22 kwietnia 2011 | dodano:22.04.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km:41.36Km teren:0.00 Czas:01:37km/h:25.58
Pr. maks.:39.33Temperatura:18.0 Rower:Giant Yukon
Ruszyłem bez planu. W Wisznicach spotkałem Sylwię i odprowadziłem ją do domu. Tam pogadałem chwilę z Erwinem i zaproponował, że kawałek się ze mną przejedzie.
Pojechałem do Podedwórza. Na rondzie skręciłem w lewo i przez Opole dotarłem do Mostów. Kupiłem gumę w sklepie, pojechałem zobaczyć jak idą prace na zbiorniku, ale tam nic się nie działo. Stały tylko maszyny i szczekał pies. Mam nadzieję, że ktoś tym psem się zajmuje, ale następny wyjazd prawdopodobnie będzie do Mostów, żeby zobaczyć czy wszystko z nim ok.
Do domu jechało się szybko, ale droga po zimie znowu w fatalnym stanie. Wyrwy wielkości limuzyny na całą szerokość pasa o głębokości kilku centymetrów. Przysypane trochę jakimś żwirem, ale przy pędzących tirach to rozwiązanie na 2 dni. Przed Grabówką wyprzedziła mnie wywrotka, a zaraz za nią pędził tir. Zaczął ją wyprzedzać, więc za nim pojawił się następny tirolot. Widziałem wcześniej ciągnik i się zastanawiałem czy on gdzieś skręcił, skoro tak wyprzedzają. Okazało się, że nie i jechał poboczem, bo uciekał od ciężarówek. Za chwilę jeszcze trzecia wyprzedziła mnie i wjeżdżając przed ciągnikiem na mój pas zajechała mi drogę. Normalnie wariaci!
Dalej już bez przeszkód dojechałem do domku.

Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew- Rusiły- Podedwórze- Opole- Mosty- Nowe Mosty- Grabówka- Ratajewicze- Dołholiska- Marylin- Wisznice- Dubica

W samo południe

Czwartek, 21 kwietnia 2011 | dodano:21.04.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, W grupie, Z Sokejem
Km:36.46Km teren:0.00 Czas:01:23km/h:26.36
Pr. maks.:33.39Temperatura:17.0 Rower:Giant Yukon
Rano przedświąteczne sprzątanie, a na 12 umówiłem się z Michałem. Pojechałem do sklepu, napompowałem koła i stawiłem się u niego na ustaloną godzinę. Była to pierwsza przejażdżka Sokeja w tym sezonie. Nie miał wcześniej jak jechać.
W Rossoszu skręciliśmy do Romaszek. Pod szkołą widzieliśmy bawiące się dzieci i tandem :D. Prawdopodobnie przyjechały nim te dzieci, bo to był mały rower. Wiatr w twarz trochę zmęczył Michała. W końcu to pierwszy raz.
Dalej krótką drogą do Polubicz i w Dąbrowie rozstaliśmy się z Michałem. On pojechał do domu, a ja jeszcze zahaczyłem o Wisznice.
Piękna pogoda, słoneczko świeci, lekki wiaterek. Jechałem w koszulce i spodenkach.

Trasa: Dubica- Wisznice- Dubica- Rossosz- Korzanówka- Romaszki- Polubicze- Wisznice- Dubica

Słoneczko popołudniu

Wtorek, 19 kwietnia 2011 | dodano:19.04.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km:31.97Km teren:0.50 Czas:01:07km/h:28.63
Pr. maks.:41.22Temperatura:14.0 Rower:Giant Yukon
Dzisiaj chciałem wyciągnąć Sokeja na rower, ale nie mógł. Pojechałem więc w stronę Rossosza. Wstąpiłem do niego chwilę pogadać i po kilku minutach ruszyłem dalej. Dalej do Korzanówki i Polubicz. Na nowej drodze w Polubiczach miałem prędkość około 40 km/h. Wiatr w plecy ładnie powiewał :D. Wyjechałem koło SAD-POL'u, więc przez Dąbrowę pojechałem do domu.

Trasa: Dubica- Rossosz- Korzanówka- Polubicze- Dubica

Palmowa niedziela, mokra niedziela

Niedziela, 17 kwietnia 2011 | dodano:17.04.2011Kategoria Od 50 km do 100 km, Opony Kenda Kwest, Samotne
Km:91.20Km teren:0.00 Czas:03:38km/h:25.10
Pr. maks.:32.77Temperatura:11.0 Rower:Giant Yukon
Dzisiaj miałem ambitne plany. Wyjechać po jedenastej, pojechać pół kółka dookoła Wisznic i wieczorem pokręcić z kolegami jeszcze trochę. Zrobiłem sobie 4 kanapki z kremem czekoladowym. O 11 padało. Pojechałem do sklepu po wodę i wróciłem, żeby przeczekać deszcz. Nie chciałem zmoknąć na samym początku. Nie zanosiło się, żeby szybko miało przestać, więc ruszyłem. Padało do Komarówki. W Komarówce zrobiłem sobie przerwę, zjadłem 2 kanapki i pojechałem na północ. Zobaczyłem bociana :D.
Kanał Wieprz- Krzna © loraknagard

Tabliczka z zakazami © loraknagard

Za kościołem w Żeliźnie skręciłem na Kolembrody. Na drodze było trochę dziur, ale ruch znikomy więc spokojnie sobie omijałem wszystkie przeszkody. W Kozłach droga zrobiła się okropna. Nawierzchnia tragiczna, dobrze mnie wytrzęsło. Na szosówkę nie polecam. Zadzwoniłem do Erwina, bo nie wiedziałem czy wracać do domu i pojechać do niego czy jechać dalej. Okazało się, że nie ma go w domu, więc dojechałem do samych Łomaz. Długo się nie zastanawiałem i pojechałem dalej do Huszczy. Znowu zobaczyłem bociana.
Przyjemna droga przez las. Oczywiście dziurawa, ale dało się jechać. Musiałem pojechać do Tucznej, bo kończyła mi się woda. Do domu jeszcze kawałek, więc wolałem uzupełnić zapasy. Pod sklepem zjadłem resztę kanapek. Dalej jechało mi się ciężko. Jakoś dojechałem do Przechodu i już wiedziałem, że nie pojadę na rundę z kumplami. Jeszcze nie ma tej wytrzymałości co była w tamtym roku. Doturlałem się do Żeszczynki. Tam znowu się zatrzymałem i zjadłem Liona. Potem już jakoś się jechało, ale dalej było ciężko. Na szczęście wiedziałem, że do domu już blisko.
Ogólnie ok, ale się zmęczyłem. Trochę za rzadko jeżdżę. Teraz będzie trochę wolnego, więc może się uda trochę pokręcić. Było około 11 stopni, ale jakoś zimno.

Trasa: Dubica- Wisznice- Dubica- Polubicze- Brzozowy Kąt- Wiski- Komarówka Podlaska- Przegaliny Duże- Żulinki- Żelizna- Kolembrody- Kozły- Łomazy- Szymanowo- Huszcza- Wiski- Tuczna- Bokinka Pańska- Przechód- Sapiehów- Żeszczynka- Wisznice- Dubica

Rekolekcje

Wtorek, 5 kwietnia 2011 | dodano:05.04.2011Kategoria W grupie, Poniżej 50 km, Opony Kenda Kwest, Z Bananem
Km:40.15Km teren:2.50 Czas:01:52km/h:21.51
Pr. maks.:38.62Temperatura:13.0 Rower:Giant Yukon
Dzisiaj rekolekcje, więc mieliśmy krócej lekcje. Umówiliśmy się z młodym Bananem na rowery. Gdy wyjechałem do niego zagapiłem się i uderzyłem w słupek, który stał na ulicy i ostrzegał o poboczu, bo budują tam ścieżkę. Przeleciałem przez kierownicę i się trochę potłukłem. Zdarty łokieć i róg roweru :D.
Następnie spotkałem się z Bananem i pojechaliśmy w stronę Łyniewa. Zadzwoniłem do Erwina i wyjechał do nas. Przejechaliśmy do Dołholiski i skręciliśmy przez pola do Rusił. Erwin pojechał do domu, a my dalej na Podedwórze. Na rondzie skręciliśmy w prawo i dojechaliśmy do Paszenek. Wiatr wiał prosto w twarz. Przez Paszenki i prosto do domu.

Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew- Dołholiska- Rusiły- Podedwórze- Paszenki- Horodyszcze- Wisznice- Dubica

Najdłuższa w tym roku

Niedziela, 3 kwietnia 2011 | dodano:03.04.2011Kategoria Samotne, Opony Kenda Kwest, Od 50 km do 100 km
Km:75.79Km teren:0.00 Czas:02:58km/h:25.55
Pr. maks.:38.62Temperatura:17.0 Rower:Giant Yukon
Miałem plan przejechać około 90 km. Trasa miała po wschodniej, północnej i zachodniej stronie Wisznic. Wyszło inaczej.
Do Jabłonia jechało się średnio. Ustawiałem siodełko, bo coś było nie tak. Po około 14 km skręciłem i zaczęło się. Wiatr w plecy, mały ruch więc jazda slalomem z dużą prędkością. Slalomem, bo straszne dziury, na szczęście do Dawidów, a nawet dalej nie widziałem żadnego samochodu. W Dawidach dalej nie naprawili drogi i wielkie przełomy są zasypane białym piaskiem. Zwiększyło mi to trochę poziom adrenaliny gdy z prędkością ponad 30 km/h pędziłem przez sypki piasek. Dalej już było trochę więcej aut, ale droga też się polepszyła. Nagle wyrwało mi słuchawki z uszu i wkręciły się w tylne koło. Przez kilka minut nad nimi siedziałem, ale udało się rozwiązać. Nawet się nie uszkodziły. Pojechałem dalej. W Rudnie skręciłem w prawo i mijając sklep (centrum spotkań tamtejszej młodzieży) pojechałem w stronę drogi 63. Jadąc alejką drzew zatrzymałem się, aby zrobić jakieś zdjęcie.
Alejka w Rudnie © loraknagard
Alejka drzew z drugiej strony © loraknagard

Gdy wyjąłem telefon zobaczyłem smsa od Szymona. Okazało się, że jedzie do Horodyszcza, więc zrezygnowałem z dalszej jazdy wg planu i pojechałem do Horodyszcza.
Znowu było pod wiatr, ale przecież jak w jedną stronę wiatr pomaga, to w drugą musi trochę przeszkadzać. Trzeba się z tym pogodzić. Skończony już jest most w Rudnie, także sobie go krótko obejrzałem. Jakoś nie zrobiłem zdjęcia, ale jeszcze będzie okazja nie raz (mam taką nadzieję). Droga słaba, no ale w Polubiczach się poprawia. Niestety musiałem tą drogę opuścić i przez wieś Polubicze dotarłem do Horodyszcza. Pojechałem do babci, ale Szymona jeszcze nie było. Poczekałem na niego i gdy trochę odsapnęliśmy pojechaliśmy do Polubicz i na drodze 63 skręciliśmy w stronę Wisznic. Po drodze znaleźliśmy lekko uszkodzony ekspander wyprawowy, więc najprawdopodobniej jakiś sakwiarz tędy jechał. Pod wiatr ciężko się jechało ale wspólnymi siłami daliśmy radę wrócić do Horodyszcza. Szymon do domu miał wrócić do samochodem. Chwilę posiedziałem i pojechałem do siebie.
Pogoda bardzo fajna. Cieplutko, wiatr też wiał, ale ciepły.
Wpisałem to do kategorii "Samotne", bo większość czasu jechałem sam.
Dzięki Szymon za kawałek wspólnej jazdy.

Trasa: Dubica- Wisznice- Horodyszcze- Jabłoń- Dawidy- Rudno- Polubicze- Horodyszcze- Polubicze- Wygoda- Horodyszcze- Wisznice- Dubica

Szkoła i do Łyniewa z Karoliną

Sobota, 26 marca 2011 | dodano:26.03.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, W grupie
Km:17.23Km teren:0.00 Czas:00:52km/h:19.88
Pr. maks.:33.39Temperatura:2.0 Rower:Giant Yukon
Rano pojechałem do szkoły i po egzaminie odprowadziłem Karolinę do domu, bo miała rower w Wisznicach. Wróciłem przez Horodyszcze. Trochę było zimno, ale jakoś dojechałem. Może się nie rozchoruję...
Mój rower © loraknagard


Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew- Horodyszcze- Wisznice- Dubica

kategorie bloga

Moje maszynki

Giant Yukon 8331 km
Grand Adventure

szukaj

archiwum