Wpisy archiwalne w kategorii
Opony Kenda Kwest
Dystans całkowity: | 1848.87 km (w terenie 38.25 km; 2.07%) |
Czas w ruchu: | 76:40 |
Średnia prędkość: | 24.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.00 km/h |
Liczba aktywności: | 42 |
Średnio na aktywność: | 44.02 km i 1h 49m |
Więcej statystyk |
Pierwszy wiosenny deszczyk
Piątek, 25 marca 2011 | dodano:25.03.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km: | 24.17 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:54 | km/h: | 26.86 |
Pr. maks.: | 41.22 | Temperatura: | 7.0 | Rower: | Giant Yukon |
Dzisiaj miałem skrócone lekcje, więc nie musiałem się długo zastanawiać, żeby wybrać się na rower.
Pojechałem do sklepu po wodę i jak już napełniłem bodony zaczał kapać deszczyk. Pojechałem w strone ronda. Miałem z wiatrem, więc było miło :D. Potem skreciłem w prawo, żeby przez Dąbrowę wrócić do domu. Nie chciałem jechać w deszczu, bo byo zimno. Dalej przestał padać deszcz i wyszło nawet słońce. Pomyślałem, że nie mogę wracać do domu. Mimo wiatru wiejącego prosto w twarz pojechałem dalej. Wtedy zaczął padać mocniejszy deszcz. Pomyślałem, że już nie ma sensu zawracać i pojadę dalej. Przypomniałem sobie o kominie, któremu miałem zrobić zdjęcie, więc skręciłem do Polubicz. Wyjechałem koło kościoła i dalej skierowałem się na główną drogę. Zrobiłem fotkę i pojechałem dalej.
Teraz miałem wiatr w plecy. Do samego domu nie schodziło 30 km/h, a na drodze 63 było ciągle ponad 40 km/h.
Ogólnie wyjazd krótki, ale udany. Zaliczyłem pierwszy deszcz. Przez chwilę poczułem "zapach mokrej wiosny". Było 7 stopni, ale mi się wydawało, że jest około 3. Pewnie przez ten wiatr. Testowałem ubranko wiosenne tj. bluza i spodnie, które przyszły do mnie wczoraj. Było cieplutko :D. Szkoda, że na niedzielę zapowiada się taka słaba pogoda.
Wczoraj zrobili słupy po jednej stronie pod kładkę na ścieżkę rowerową, a dzisiaj zrobili po przeciwnej. Podobno mają skończyć ją robić w czerwcu. Zobaczymy...
Trasa: Dubica- Wisznice- Polubicze- Dubica
Pojechałem do sklepu po wodę i jak już napełniłem bodony zaczał kapać deszczyk. Pojechałem w strone ronda. Miałem z wiatrem, więc było miło :D. Potem skreciłem w prawo, żeby przez Dąbrowę wrócić do domu. Nie chciałem jechać w deszczu, bo byo zimno. Dalej przestał padać deszcz i wyszło nawet słońce. Pomyślałem, że nie mogę wracać do domu. Mimo wiatru wiejącego prosto w twarz pojechałem dalej. Wtedy zaczął padać mocniejszy deszcz. Pomyślałem, że już nie ma sensu zawracać i pojadę dalej. Przypomniałem sobie o kominie, któremu miałem zrobić zdjęcie, więc skręciłem do Polubicz. Wyjechałem koło kościoła i dalej skierowałem się na główną drogę. Zrobiłem fotkę i pojechałem dalej.
Komin w Polubiczach© loraknagard
Teraz miałem wiatr w plecy. Do samego domu nie schodziło 30 km/h, a na drodze 63 było ciągle ponad 40 km/h.
Ogólnie wyjazd krótki, ale udany. Zaliczyłem pierwszy deszcz. Przez chwilę poczułem "zapach mokrej wiosny". Było 7 stopni, ale mi się wydawało, że jest około 3. Pewnie przez ten wiatr. Testowałem ubranko wiosenne tj. bluza i spodnie, które przyszły do mnie wczoraj. Było cieplutko :D. Szkoda, że na niedzielę zapowiada się taka słaba pogoda.
Wczoraj zrobili słupy po jednej stronie pod kładkę na ścieżkę rowerową, a dzisiaj zrobili po przeciwnej. Podobno mają skończyć ją robić w czerwcu. Zobaczymy...
Trasa: Dubica- Wisznice- Polubicze- Dubica
Pierwszy dzień wiosny
Poniedziałek, 21 marca 2011 | dodano:21.03.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, W grupie
Km: | 27.08 | Km teren: | 0.50 | Czas: | 01:22 | km/h: | 19.81 |
Pr. maks.: | 37.00 | Temperatura: | 8.0 | Rower: | Giant Yukon |
Namówiłem brata na rower, więc pojechaliśmy przywitać wiosnę. Niestety nie bardzo szła mu jazda pod wiatr, ale jakoś dawał radę. Pojechaliśmy do Polubicz. Obejrzeliśmy stary komin, który samotnie stał w krzakach, ale niestety nie wziąłem telefonu z roweru i nie mamy żadnego zdjęcia. Może któregoś dnia się tamtędy jeszcze przejadę do wrzucę.
Brat chciał wracać, więc skręciliśmy do Pulubicz. Pojechaliśmy do dworku. Remontują, ale na razie nie widać postępów. Teraz jechało się z wiatrem, więc namówiłem brata o zahaczenie do Horodyszcza. Tam wstąpiliśmy do babci. Potem było tak zimno, że nie mogliśmy się rozgrzać. No, ale jakoś dotoczyliśmy się do domu. Wyszło jakoś tak, że zrobiliśmy taką samą trasę jak w tamtym roku.
Cieszę się, że namówiłem brata. Niestety jakoś nie mogę go zarazić cyklozą :D
Trasa: Dubica- Polubicze- Horodyszcze- Wisznice- Dubica
Brat chciał wracać, więc skręciliśmy do Pulubicz. Pojechaliśmy do dworku. Remontują, ale na razie nie widać postępów. Teraz jechało się z wiatrem, więc namówiłem brata o zahaczenie do Horodyszcza. Tam wstąpiliśmy do babci. Potem było tak zimno, że nie mogliśmy się rozgrzać. No, ale jakoś dotoczyliśmy się do domu. Wyszło jakoś tak, że zrobiliśmy taką samą trasę jak w tamtym roku.
Cieszę się, że namówiłem brata. Niestety jakoś nie mogę go zarazić cyklozą :D
Trasa: Dubica- Polubicze- Horodyszcze- Wisznice- Dubica
I znów zimno
Niedziela, 20 marca 2011 | dodano:20.03.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km: | 5.66 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:13 | km/h: | 26.12 |
Pr. maks.: | 34.02 | Temperatura: | 3.0 | Rower: | Giant Yukon |
No i dzisiaj znów temperatura w okolicach 0 st. C. Miałem nadzieję, że na niedzielę się ociepli. No nic... wyjechałem. Jakoś bez przekonania, ale wyjechałem. Na początku zaczął szwankować licznik, a potem okazało się, że się odczepił magnes. Jakoś mnie to rozbroiło i jeszcze do tego zimno. Zawróciłem. Zimę zakończyłem słabo, ale mam nadzieję, że wiosna przywita mnie przyjaźnie :D
Trasa: Dubica
Trasa: Dubica
Piękna wiosna. Pierwszy raz w krótkich spodenkach
Niedziela, 13 marca 2011 | dodano:13.03.2011Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km: | 44.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 25.81 |
Pr. maks.: | 41.41 | Temperatura: | 12.0 | Rower: | Giant Yukon |
Dzisiaj niedziela, więc mam trochę więcej czasu, ale też nie bez ograniczeń, bo imieniny ciotki i trzeba iść na obiad. Założyłem dresy, ale szybko wróciłem i zmieniłem na krótkie gacie. Na górze koszulka i cienka kurteczka.
Miałem nadzieję wyciągnąć Erwina, ale nie mógł jechać. Przez Łyniew dostałem się do Podedwórza. Droga pod wiatr, ale cieplutko i przyjemnie, więc dawałem radę. Chciałem zrobić postój w Podedwórzu, ale po skręceniu w stronę Jabłonia wiatr zaczął wiać w plecy i już nie było chęci na zatrzymywanie się :D. Za Podedwórzem minąłem mostek oraz tamę. Zatrzymałem się przy niej na trochę, aby ją obejrzeć.
Dalej minąłem prawdopodobnie kanał Wieprz- Krzna na którym był lód. Trochę mnie do zdziwiło, bo na wszystkich rowach już jest czysta woda, a na kanale lód. Zatrzymałem się na mostku i zrobiłem kilka zdjęć telefonem.
Gdy dojechałem do skrzyżowania dróg skręciłem na Paszenki, bo jest tam fajny, nowy most.
W Paszenkach dużo ludzi na ulicy. Wszyscy korzystają ze słońca. Na końcu wsi zamiast skręcić do ulicy lubelskiej pojechałem prosto, bo nie wiedziałem co tam jest. Potem droga się skończyła, więc zawróciłem. W Horodyszczu skręciłem na Polubicze, bo nie mogłem tak po prostu zakończyć tej mojej wycieczki. Koło kościoła skręciłem na główną drogę i przez Dąbrowę do domu.
Gdybym nie miał dzisiaj tego imieninowego obiadu, to pewnie dojechałbym do Rudna, a tak musiało mnie zadowolić to co przejechałem. Niestety nie widziałem żadnego żurawia, ani bociana, ale za to kilku motocyklistów :D.
Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew- Rusiły- Podedwórze- Paszenki- Horodyszcze- Polubicze- Dubica
Miałem nadzieję wyciągnąć Erwina, ale nie mógł jechać. Przez Łyniew dostałem się do Podedwórza. Droga pod wiatr, ale cieplutko i przyjemnie, więc dawałem radę. Chciałem zrobić postój w Podedwórzu, ale po skręceniu w stronę Jabłonia wiatr zaczął wiać w plecy i już nie było chęci na zatrzymywanie się :D. Za Podedwórzem minąłem mostek oraz tamę. Zatrzymałem się przy niej na trochę, aby ją obejrzeć.
Widok z tamy na most koło Podedwórza© loraknagard
Dalej minąłem prawdopodobnie kanał Wieprz- Krzna na którym był lód. Trochę mnie do zdziwiło, bo na wszystkich rowach już jest czysta woda, a na kanale lód. Zatrzymałem się na mostku i zrobiłem kilka zdjęć telefonem.
Skuty lodem kanał Wieprz- Krzna© loraknagard
Rower na tle zamarzniętego kanału© loraknagard
Gdy dojechałem do skrzyżowania dróg skręciłem na Paszenki, bo jest tam fajny, nowy most.
W Paszenkach dużo ludzi na ulicy. Wszyscy korzystają ze słońca. Na końcu wsi zamiast skręcić do ulicy lubelskiej pojechałem prosto, bo nie wiedziałem co tam jest. Potem droga się skończyła, więc zawróciłem. W Horodyszczu skręciłem na Polubicze, bo nie mogłem tak po prostu zakończyć tej mojej wycieczki. Koło kościoła skręciłem na główną drogę i przez Dąbrowę do domu.
Gdybym nie miał dzisiaj tego imieninowego obiadu, to pewnie dojechałbym do Rudna, a tak musiało mnie zadowolić to co przejechałem. Niestety nie widziałem żadnego żurawia, ani bociana, ale za to kilku motocyklistów :D.
Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew- Rusiły- Podedwórze- Paszenki- Horodyszcze- Polubicze- Dubica
Zimową porą
Wtorek, 28 grudnia 2010 | dodano:28.12.2010Kategoria Samotne, Poniżej 50 km, Opony Kenda Kwest
Km: | 17.11 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:46 | km/h: | 22.32 |
Pr. maks.: | 31.00 | Temperatura: | -6.0 | Rower: | Giant Yukon |
Postanowiłem spróbować jazdy po śniegu. Ubrałem się i pojechałem do Horodyszcza. W drodze powrotnej już koło domu zrobiło się zimno. Trochę szkoda roweru na tą sól. Śnieg się klei do wszystkiego: ramy, korby, kasety i łańcucha. W domu popłukałem i wstawiłem do garażu do wyschnięcia. Mam nadzieję, że nic mu nie będzie.
Trasa: Dubica- Wisznice- Horodyszcze- Wisznice- Dubica
Trasa: Dubica- Wisznice- Horodyszcze- Wisznice- Dubica
Listopadowa wiosna
Niedziela, 14 listopada 2010 | dodano:15.11.2010Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km: | 48.47 | Km teren: | 2.50 | Czas: | 01:59 | km/h: | 24.44 |
Pr. maks.: | 35.50 | Temperatura: | 14.0 | Rower: | Giant Yukon |
Takiej pogody nie mogłem zmarnować. Zjadłem wcześniej obiad i ruszyłem na wojaże po okolicy. Cieplutko, słońce świeci, czuje się jakby zima w tym roku miała nie przyjść. Pokręciłem się sam, potem do Erwina i kilka kilometrów wspólnie. Pojeździłbym jeszcze, ale zegarka w liczniku jeszcze nie przestawiłem i myślałem że jest godzinę później niż było. No nic. Może jeszcze uda się pojechać za tydzień?
Trasa: Dubica- Polubicze- Horodyszcze- Łyniew- Marylin- Dołholiska- Rusiły- Łyniew- Wisznice- Dubica
Trasa: Dubica- Polubicze- Horodyszcze- Łyniew- Marylin- Dołholiska- Rusiły- Łyniew- Wisznice- Dubica
Zimno
Czwartek, 14 października 2010 | dodano:14.10.2010Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km: | 8.41 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:19 | km/h: | 26.56 |
Pr. maks.: | 38.00 | Temperatura: | 3.0 | Rower: | Giant Yukon |
Już chyba sobie w tym roku nie pojeżdżę. 20 minut jazdy, a ja się spociłem jak w upał. Do tego zimny wiatr i ogólnie niska temperatura. Trudno... Trzeba czekać do wiosny.
Trasa: Dubica- Wisznice- Wygoda- Wisznice- Dubica
Trasa: Dubica- Wisznice- Wygoda- Wisznice- Dubica
Jazda po miesięcznej przerwie
Sobota, 25 września 2010 | dodano:25.09.2010Kategoria Od 50 km do 100 km, Opony Kenda Kwest
Km: | 56.99 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 24.96 |
Pr. maks.: | 38.50 | Temperatura: | 17.0 | Rower: | Giant Yukon |
Rano korzystając z wolnego czasu pojechałem sobie w stronę Rowin. Dalej dojechałem do Rossosza i przypomniałem sobie, że nie mam łyżek do opon, więc pojechałem do domu. Miałem tylko wziąć łyżki i jechać dalej, ale wiatr na polach mnie nieco zdemotywował do dalszej jazdy i zostałem.
Popołudniu namówiłem brata i pokręciliśmy się po okolicy zanim zaszło Słońce.
Cieszę się, że miałem chociaż chwilę na rower.
Trasa: Dubica- Wisznice- Curyn- Rowiny- Bordziłówka- Rossosz- Dubica
Dubica- Polubicze- Horodyszcze- Wisznice- Dubica
Popołudniu namówiłem brata i pokręciliśmy się po okolicy zanim zaszło Słońce.
Cieszę się, że miałem chociaż chwilę na rower.
Trasa: Dubica- Wisznice- Curyn- Rowiny- Bordziłówka- Rossosz- Dubica
Dubica- Polubicze- Horodyszcze- Wisznice- Dubica
Po okolicy
Poniedziałek, 30 sierpnia 2010 | dodano:30.08.2010Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km: | 32.46 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:10 | km/h: | 27.82 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 17.0 | Rower: | Giant Yukon |
Wyruszyłem sobie spokojnie, zatrzymałem się na boisku. Pogadałem chwilkę z Bananem i wróciłem do domu po bidony. Dalej do Łyniewa, gdzie spotkałem Chomika. Chwilkę razem popedałowaliśmy i ruszyłem w stronę Horodyszcza. Krótka wizyta u babci i jazda w stronę Polubicz. Potem już do domu. Trochę za rzadko się jeździ :/
Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew- Horodyszcze- Polubicze- Dubica
Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew- Horodyszcze- Polubicze- Dubica
Spacer do Łyniewa
Środa, 18 sierpnia 2010 | dodano:19.08.2010Kategoria Opony Kenda Kwest, Poniżej 50 km, Samotne
Km: | 17.39 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:39 | km/h: | 26.75 |
Pr. maks.: | 33.50 | Temperatura: | 18.0 | Rower: | Giant Yukon |
Wyjechałem na rower, ale dojechałem do Erwina i wróciłem z powrotem. Jakoś nie miałem chęci. Pomyślałem, że jak mam jechać na siłę to lepiej nie jechać wcale.
Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew i powrót
Trasa: Dubica- Wisznice- Łyniew i powrót